Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny

Nobody is BORN as a WARRIOR! You choose to be ONE. When you refuse to stay seated. You choose to be ONE, when you refuse to BACK DOWN. You choose to be ONE, when you STAND UP! After getting knocked DOWN

Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny

Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny…

Maraton bywa wspaniałym przeżyciem, meta… ma niezwykle słodki smak. Cały ten ból, zmęczenie, pot, krew czy łzy spływają z Ciebie i wstępuje nagle nowa energia… nowa siła, nowa moc, a trening maratoński… 

By to jednak poczuć… należy się dobrze przygotować.

To, co daje się we znaki w trakcie biegu, to zmęczenie. Trzeba do tego przyzwyczaić organizm. Plan treningowy jest niezwykle ważny. Jest tam wiele jednostek, które należy zaliczyć. Jedną z takich jednostek jest trening na zmęczonych nogach. W trakcie całego cyklu przygotowań nie biegamy nigdy więcej niż 30-35km (bo nie ma to już większego sensu). Trening maratoński wiąże się z tym, że ciężko na treningu zasymulować uczucie, jakie doznamy w okolicy 40 kilometra. Dobrym sposobem na to jest wykonanie długiego wybiegania, zaraz po wymagającym treningu tempowym.

W moim przypadku było to w sobotnie popołudnie 16 kilometrów z czego 12 w tempie 4:08 min/km.

Trening maratoński

Bieg tempowy

Wprawdzie w kwietniu byłem w stanie takim tempem przebiec maraton, ale na chwilę obecną, jest to dla mnie tempo już poza granicą komfortu. Trening ten dobrze wpłynął na moje przygotowania. Pozwolił mi znowu poczuć jak to jest biegać trochę szybciej…

Trening maratoński

Bieg tempowy

Następnego dnia z rana 30 kilometrów długiego wybiegania.

Trening maratoński

Długie wybieganie

Oba treningi były trudne…

Do tego wykonanie ich dzień po dniu jeszcze podniosły skalę trudności. Do tego poczułem to, co miałem poczuć. Mimo, że przez cały bieg była ulewa, to biegło mi się dobrze. 25 kilometrów minęło raz, dwa… ale po 25-tym kilometrze się zaczęło Czworogłowe miały dość, łydki dawały o sobie znać, odechciało mi się biec. To był właśnie ten moment, na który liczyłem. Ten, w którym trzeba było zacisnąć zęby i przeć dalej, mimo totalnego braku chęci, siły i przy niesprzyjającej pogodzie.

Dlaczego do tego dążyłem?

Jest to ważne, bo trzeba przyzwyczaić organizm do takich sytuacji. Maraton to nie spacer po łące, to wojna. Ty kontra Twój organizm… im lepiej będzie przygotowany, tym lepiej i łatwiej pójdzie. To, że dopadnie Cię kryzys, to raczej pewne, dobrze więc być na to przygotowanym. Po to właśnie jest ten trening maratoński.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz… na inny post, ale w skrócie: REGENERACJA.

Jest poniedziałek wieczór, w niedzielę poświęciłem 15 minut na rozciąganie, potem 30 minut na rolowanie. Dzisiaj 20 minut spędziłem w zimnej wodzie… mimo wszystko czuję w nogach trudy weekendu.  Wszystko po to, by już niebawem znowu być gotowym na wojnę!

 

Chcesz wiedzieć, jak mi poszło? przeczytaj poniższą relację:

 

Leave a Reply