#crushing3, podsumowanie tydzień 12/20

Nobody is BORN as a WARRIOR! You choose to be ONE. When you refuse to stay seated. You choose to be ONE, when you refuse to BACK DOWN. You choose to be ONE, when you STAND UP! After getting knocked DOWN

#crushing3, podsumowanie tydzień 12/20

Jeżeli robię krok wstecz, to tylko po to by wziąć rozbieg.

Tymi słowami można scharakteryzować tydzień 12 #crushing3. Najpierw odpoczynek, czas tylko dla rodziny. Treningi ograniczone do spacerów, ciągnięcia sanek i dźwigania córek. Druga część tygodnia to już powrót do treningowej rutyny i porządny wycisk.

TYDZIEŃ 12/20

4.02. i 5.02. FERIE 

Tylko spacerowanie. Odpoczynek i czas dla rodziny.

6.02. WTOREK

RANO: Interwał wytrzymałości specyficznej: 5km easy, 20x 400m w tempie 3:50, 1 minuta odpoczynku, 5km easy.

Super trening, zmęczenie po ciężkiej nocy (córka dała trochę popalić), do tego -11 stopni, smog taki że całość musiała być w masce a w planie były mocne interwały. Nogi miały jednak świeżość i gnałem jak na skrzydłach, nawet maska nie przeszkadzała tak bardzo – pierwszy raz przekroczyłem barierę 4min/km w masce i się nie udusiłem. Każdy interwał między 3:35 a 3:45 min/km.

Zima, smog i bieganie

WIECZÓR: BODY PUMP – ćwiczenia siłowe, około-rozwojowe – ca. 60 minut

7.02. ŚRODA

WIECZÓR: Mięśnie głębokie (poduszka sensoryczna) + ćwiczenia na brzuch – nabyłem AB wheel – mała zabawka, a potrafi człowieka sponiewierać. Łącznie 40 minut treningu, a ból odczuwany jeszcze przez kilka kolejnych dni.

8.02. CZWARTEK

RANO: Easy 70 minut, udało się zrobić część po lesie, średnia prędkość 5:03 min/km. Po biegu wpadło 25 minut jogi

Zima a bieganie

Wieczór: 10 minut rolowania

9.02. PIĄTEK

RANO: Bieg progowy:3 KM easy, 3x 10 min 3:50min/km, 3 minuty przerwy, 3KM easy. To było mega wyzwanie. 1) rano ciężko się było zwlec z łózka – nawet planowałem przenieść trening na inny dzień, ale w końcu wziąłem się w garść i poszedłem. Środowy trening na kółeczku dawał się mocno we znaki – ciężko było oddychać przez ból mięśni brzucha i okolic żeber, dawno nie miałem aż takich zakwasów. Warunki na dworze również do bani, świeży śnieg + oblodzenia. Trening wykonany na dużo niższych prędkościach niż zakładane bo zamiast 3:50 min/km było 4:00, 4:03 i 4:05.

WIECZÓR: BODY PUMP – ćwiczenia siłowe, około-rozwojowe – ca. 60 minut no i oczywiście ab wheel.

10.02. SOBOTA

WIECZÓR: 30 minut rozciąganie, rolowanie

 

Leave a Reply