Czerwone Wierchy
To było trzecie podejście do wyprawy na Czerwone Wierchy. Za pierwszym razem w ogóle nie wyjechaliśmy z uwagi na warunki pogodowe, za drugim razem wiatr pomieszał nam plany na Chudej Przełączce. Jak to mówią… do trzech razy sztuka. Aha… o Kopę Kondracką raz już zahaczyliśmy 🙂 Czerwone Wierchy to trochę taki support Giewontu 🙂 przy…
Dowiedz się więcej