Biegacz u fizjoterapeuty
Przy tak dużych obciążeniach, jakim ostatnio poddaję swoje ciało, ważna jest regeneracja. Korzystam z odzieży kompresyjnej, roluję się, przesiaduję w zimnej wodzie w wannie… ale to nadal nie wystarcza, bo Pojawiają się coraz to nowe bóle. Jest na to jedno rozwiązanie – przestać biegać… ale sami rozumiecie, dlaczego nie biorę tego rozwiązania pod uwagę. Ciekawe czy opcja: biegacz u fizjoterapeuty jakoś pomoże 🙂
Po co w ogóle biegacz powinien udać się do fizjoterapeuty?
Odwiedziłem więc ostatnio mr.Prodotyk, aby skorzystać z masażu izometrycznego i potreningowego
Rodzaje masażu:
- masaż izometryczny wykonywany jest przy zanikach miejscowych na napiętych grupach mięśniowych lub pojedynczym napiętym mięśniu. Zwiększa siłę oraz masę mięśniową,
- masaż potreningowy ma na celu doprowadzenie w krótkim czasie organizmu do stanu prawidłowego. Masaż przewyższa 2-3 krotnie bierny wypoczynek po treningu.
Biegacz u fizjoterapeuty: myśli i założenia przed wizytą.
Na początku byłem trochę sceptyczny, a to z uwagi na fakt, że tylko raz byłem masowany i to po maratonie – wspomnienie to do miłych nie należało (a że dodatkowo po tym maratonie ledwo chodziłem przez 3 dni…tym bardziej miałem obawy). Teraz byłem po treningu, z kilkoma napięciami mięśni i bólem w udzie. Chciałem jednak się przekonać po co taki masaż jest i jak może wpłynąć na mą formę.
Wrażenia:
- na początku musiałem trochę napinać mięśnie, tak by potem Marcin mógł odpowiednio o nie zadbać,
- momentami było boleśnie, łatwo znajdował bolące miejsca – szczególnie na nogach (nie spodziewałem się, że jest ich tak dużo). Nie zmienia to faktu, że samo uczucie po masażu całkiem przyjemne, zmęczony jak po treningu, ale zadowolony,
- następnego dnia z rana miałem kolejny trening – dawno nie biegło mi się tak dobrze. Będę musiał częściej to powtarzać, licząc na to – że obolałych miejsc będzie coraz mniej i bez problemu zgniotę te 3h w Manchesterze,
- dodatkowo, wyszła jeszcze jedna rzecz, zazwyczaj w trakcie ćwiczeń uzupełniających, czuję przeskakiwanie w jednej nodze – tak jakby nie było smarowania – szybka diagnoza, niewystarczająca ilość mazi stawowej. Od razu skonsultowałem to z dietetykiem i pracuję nad jej zwiększeniem w organizmie.
Warto wybrać uznanego fizjoterapeutę,
Teraz trochę o Mr. Prodotyk:
Jest magistrem odnowy biologicznej, specjalizuje się w masażu sportowym oraz specjalistycznym z elementami terapii manualnej. Wykonuje także kinesiotaping oraz rehabilitację powypadkową i pourazową. Zajął drugie miejsce w plebiscycie Dziennika Zachodniego na „Masażystę Roku”.
więcej informacji znajdziecie na www.mrprodotyk.pl
Z czystym sumieniem mogę go polecić i na pewno będę systematycznie odwiedzał (o postępach będę też informował).
Tutaj znajdziecie efekt mojej walki o 3 godziny w maratonie, jedną ze składowych były właśnie wizyty u fizjo.