Bieganie… to nie tylko bieganie

Nobody is BORN as a WARRIOR! You choose to be ONE. When you refuse to stay seated. You choose to be ONE, when you refuse to BACK DOWN. You choose to be ONE, when you STAND UP! After getting knocked DOWN

Bieganie… to nie tylko bieganie

Dzisiaj krótki poradnik dla początkujących – lub bardziej zaawansowanych, ale skupiających się głównie na bieganiu. Sam należę (lub przynajmniej aspiruję) do tej grupy bardziej zaawansowanych, z bólem dodam – że tych skupionych głównie na bieganiu. Słowo „bólem” nie jest tutaj przypadkowe. Zwykle gdy ktoś jest skupiony głównie na bieganiu… kończy się to bólem.

Poniżej zestaw porad oraz akcesoriów „wspomagających” w prewencji lub też już w przypadku awarii.

urazy są nieuniknione – jeśli czegoś nadużywamy, nie odpoczywamy, nie wzmacniamy organizmu, nie odżywiamy się właściwie i nie stosujemy technik biegania, muszą się pojawić

I – Na początek rzeczy, które nas wspomogą w unikaniu kontuzji:

  1. Rozciąganie – jest to coś, co często jest traktowane przez nas, jako zbędny dodatek, coś na co szkoda tracić czasu. Czasami wolimy przedłużyć trening o te dodatkowe 5-10 minut, zamiast poświęcić czas na rozciąganie. Jest to błąd, który może kosztować nas kontuzję.
  2. Trening uzupełniający – wzmacnianie mięśni które biorą udział w biegu – oraz takich, które wspierają nasze ciało. Gdy chcemy osiągać coraz lepsze wyniki w bieganiu, musimy poświęcać czas na wzmocnienie naszych mięśni – bo to one dają nam siłę w biegu.
  3. Zdrowe odżywianie – wiadomo, na złym paliwie daleko nie zajedziemy, nasz organizmy musi regenerować ubytki powstałe w trakcie ćwiczeń – zapewniając mu odpowiedni pokarm, szybciej się zregenerujemy
  4. Dobra technika biegu – praca nad odpowiednim lądowaniem w trakcie biegu, poprawną pracą rąk i ułożeniem ciała.
  5. Rotacja butów – podobno bieganie w 2 parach butów ogranicza ryzyko kontuzji o 50%, coś w tym pewno jest (chociaż u mnie – na krótką metę –  zwykle działa w drugą stronę, tj. po kupnie nowej pary butów od razu coś mi się przytrafia, jak nie ból łydek, to kości stopy, czy po prostu pęcherze)
  6. Odpoczynek – pamiętajcie o odpowiedniej dawce snu, odstępie pomiędzy treningami. Nie jesteśmy zawodowcami, nie możemy więc ćwiczyć tak jak oni – codzienne bieganie, czy nawet 2 razy dziennie – nie jest dla normalnego śmiertelnika. Sportowiec ćwiczy, odpoczywa i ćwiczy – to jego główny tryb życia, a reszta ludzkości zwykle ma jeszcze w to wplecione 8h (lub więcej) pracy, co oznacza tyle, że na odpoczynek i regenerację mamy zdecydowanie mniej czasu.
  7. Poszerzanie naszej wiedzy – o wszystkich punktach powyżej, jak i tych, które będą niżej. Zgłębianie wiedzy o bieganiu – po prostu pomaga nam lepiej biegać.

Co jak się już coś nam przytrafiło?

Tutaj mamy 2 opcje – ból akceptowalny i przekraczający naszą akceptację (głównie nagły).

II – ból akceptowalny

zwykle naciągnięcia mięśni, przetrenowanie, przeciążenie itp. szybkie sposoby na radzenie sobie z tym:

  1. zimne natryski na zmianę z ciepłymi – w miejsce, które boli warto robić sobie taki natrysk.
  2. kompresja – osobiście nie lubię kompresji w trakcie biegu, po prostu mi przeszkadza – za to w regeneracji i w „zmęczonych” mięśniach – super. Często śpię w opaskach kompresyjnych, szybciej mięśnie wracają do formy po trudnych treningach – nawet gdy już pojawia się ból przeciążenia.
  3. rozciąganie – porządne rozciągnięcie bolącego mięśnia potrafi zdziałać cuda, patrzy punkt 'I’ 1.
  4. rolowanie – idealne na bolące miejsca – do dużych partii ciała wałek, do mniejszych/trudniej dostępnych piłki – jeżeli nie mamy specjalistycznych – wystarczą piłeczki do tenisa, wałkiem może być nawet butelka wody mineralnej.
  5. kompres lodowy – stosowany na bolące miejsca
  6. odpoczynek – patrz punkt 'I’ 6,

III – ból nagły – przekraczający progi akceptacji

R I S E

czyli:

  1. REST (odpoczynek)
  2. ICE (okłady lodowe)
  3. COMPRESSION (ucisk)
  4. ELEVATION (uniesienie)

Reszta do stosowania jak w przypadku akceptowalnego bólu.

Stosowanie się do tych zasad, wprowadzenie do treningu akcentów uzupełniających, dobrego odżywiania, odpowiedniego traktowania stanów na chwilę przed kontuzją – sprawią że będziemy się cieszyć bieganiem na dłużej.

Teraz coś osobistego – muszę przyznać że dobrze wiem, jakie to wszystko jest potrzebne, do tego jakie skuteczne… ale muszę też przyznać szczerze, że dużo z tych rzeczy zaniedbuję. Z czym się to wiąże? np.  z tym że od września 2016 co jakiś czas odzywa mi się mięsień kulszowo-goleniowy prawej nogi, kości śródstopia, a o zwyczajnych bólach mięśniowych to nawet nie ma co wspominać.

Życzyłbym Wam, jak i sobie – byśmy dali radę w 100% stosować się do tych rad, a na pewno będzie się nam biegać lepiej, szybciej i mniej boleśnie.

 

2 komentarze

  1. mój pisze:

    Bieganie jest najlepsze 🙂 !

Leave a Reply