COROS Vertix recenzja
To już trzeci zegarek za stajni COROS’a na moich testach. COROS Vertix Ice Breaker, czyli zegarek, na który czekałem dość długo aby móc go w końcu sprawdzić. Najwyższa półka (również cenowa), mogąca konkurować z najlepszymi zegarkami na rynku, czy aby na pewno?
Wykonanie
Tutaj inaczej aniżeli w budżetowych wersjach, konstrukcja bez kompromisów. Połączenie metalowej obręczy i spodu z tytanu przylegającego do ręki, plastiku i przede wszystkim szkła szafirowego, do tego silikonowy pasek dobrze trzymający zegarek na ręku z systemem QucikFit. Jest bardzo zbliżony wizualnie do mojego F6 sapphire, rozmiary i konstrukcja niemal identyczne, jedyna różnica w ilości guzików i „korony” zamontowanej w COROS Vertix.
Dane techniczne COROS Vertix
- 60 h działania w trybie GPS, 150 h w trybie UltraMax GPS, 45 dni w trybie standardowym
- 48 mm bezel z tytanu, 1,2″ ekran z szafirowego szkła z powłoką węglową DLC, silikonowy pasek
- systemy satelitarne: GPS / GPS + GLONASS / GPS + BEIDOU * oraz GPS + GALILEO*
- czujniki: pulsoksymetr, optyczny pomiar tętna, wysokościomierz barometryczny, akcelerometr, kompas, żyroskop, termometr
- wodoodporność: 15 ATM (150 m)
- wydajność pracy w ekstremalnych warunkach (od -20°C do 60°C)
- waga: 76g
Połączenia COROS Vertix
Standardowo parowałem go ze wszystkim co mam dostępne w domu, bez zarzutu można było go połączyć z:
- pulsometrem na klatkę piersiową,
- STRYD’em,
- trenażerem rowerwym
- pedałami Assioma Uno
Aplikacja COROS
Czyli całe centrum wszechświata dla COROS Vertix – od zgrywania danych poprzez wrzucanie track’ów, mierzenie wszelakiej aktywności i zmienianiem ustawień zegarka. Dość szczegółowo opisałem to przy Pace 2: TUTAJ (warto zajrzeć).
Jednym słowem jest rewelacja. Wszystko co tylko potrzeba, łącznie z planami treningowymi zaciąganymi nawet z zewnętrznych aplikacji typu TrainingPeaks.
Pomiary na codzień
Mierzy kroki, spalone kalorie, czas ćwiczeń, tętno 24/7 i sen i aklimatyzację. Czego chcieć więcej? Praktycznie komplet danych, które potem możemy dowolnie analizować.
Do tego sprawdza się również jako smart Watch – wyświetlając nam powiadomienia z telefonu (np. wiadomości czy połączenia przychodzące).
COROS Vertix w treningu
Taka najważniejsza rzecz:) sprawdziłem go pod kilkoma kątami, a przede wszystkim:
GPS – bardzo szybko łapie sygnał, do tego jest dokładny, biegając z F6 (test TUTAJ)+Stryd (test TUTAJ) różnice w dystansie to c.a. 80m na 10k.
Bateria – znowu bardzo porządna, jadąc nawet na 2 tygodniowy wyjazd nie zabrałem ładowarki… i wystarczyło:)
Nawigacja – tak samo jak poprzednie modele COROS’a, posiada „koronę” do nawigacji. Gdy się człowiek do tego przyzwyczai, staje się to w miarę naturalne i intuicyjne
Synchronizacja – znowu pierwsza klasa, kilka sekund i gotowe.
Biegani i COROS Vertix test
Posiada dokładnie wszystko to, co podobało mi się w PACE 2, czyli jest dokładny, można realizować treningi z innych serwisów, ma odpowiednią sygnalizację gdy coś robię nie tak, jak powinienem. Nawigacja w trakcie biegu też jest w porządku. Do tego ma Wat’y, czyli coś czego w najwyższym modelu Garmina brakuje. Wskazania czy to tempa, czy to pulsometru, czy watów, są zbliżone do tych z drugiego zegarka, różnice wychodzą w niewielkim procencie. Można więc uznać, że to na tyle niewielkie odchylenia, że nie stanowią różnicy w treningu. Jako nasz „poręczny” i „osobisty” trener, na pewno się sprawdzi.
Mierzy takie rzeczy jak: czas, średnie tempo, najlepsze, średnie tętno, kalorie, wzniesienia, wydajność biegową, obciążenie treningiem, strefy tempa i tętna podane w których biegaliśmy, kadencję, długość kroku no i tę moc biegową
COROS Vertix – rower
Jak najbardziej wszystko działa poprawnie, bez problemu można go sparować z pulsometrem (dobrze gdy na rowerze jest zamontowany na kierownicy niż na ręce). Pomiar mocy z pedałów również pokazuje się bez zastrzeżeń, a ślad GPS jest wyraźny i wpisuje się w „drogę” po której jechałem. Gdy kręcimy w domu, również działa ze „smart trenażerami”.
Mierzy wszystko co potrzebne: od czasu, przez prędkość, tętno, wzniesienia, kalorie, obciążenie treningiem, kadencja (gdy mamy pomiar), efekt treningu. W aplikacji znajdziemy to wszystko ładnie podane, by móc przeanalizować.
Siła i cardio
Dokładnie tak samo jak w PACE 2, zegarek stara się odgadnąć, które ćwiczenie robimy i na którą cześć ciała, a potem dostajemy w aplikacji „heat map” tego, co robiliśmy. Fajna motywująca opcja, która potem też w łatwy sposób pokazuje to, o co nie zadbaliśmy i pominęliśmy w trakcie ćwiczeń.
Pływanie w basenie
Mierzy wszystko to, co potrzebne, długości basenów, czas, SWOLF, spalone kalorie, średnie tempo, tętno (przypominam, że tętno z nadgarstka w trakcie pływania to mało który zegarek zmierzy:). Podział na strefy, ilość ruchów a także którym stylem płynęliśmy (nawet mu się to sprawdza:).
Co dla mnie najważniejsze, działają na nim treningi pływackie z Training Peaks – a w moim F6 niestety nie.
Pływanie w wodach otwartych
Tutaj też sprawdza się bardzo dobrze, ślad GPS jest (na tyle ile jestem w stanie to stwierdzić… bo z nawigacją bywają problemy na OW) prawidłowy. Również pokazuje najważniejsze dane takie jak: czas, średnie tempo, ilość ruchów, kalorie, obciążenie treningiem, tętno i jego strefy i również wykrywa styl. Pływałem z nim w morzu i nie ma rzeczy, do której mógłbym się przyczepić.
Hiking
Teraz coś, do czego został stworzony 🙂 chodzenia po górach, akurat miałem „pod ręką” małą via ferrtę w Chorwacji (TUTAJ zapraszam na film, widoki MEGA :). Zegarek spisywał się jak zwykle bez zarzutu. Mierzył wszystko co potrzebne: czas, dystans, średnią prędkość, tętno i strefy, wzniesienia, kalorie.
Triathlon
Tutaj również sprawdza się bardzo dobrze, ma tryb ultisportowy i jest to połączenie po prostu tych 3 dyscyplin
Nawgacja
Tutaj jest jeden minus, sam zegarek nie posiada map (Vertix 2 już tak) – może za to prowadzić po wgranym śladzie. Wrzucenie pliku do zegarka nie jest problemem, wszystko dzieje się bez problemów. Samo odpalenie nawigacji w trakcie jakiejś aktywności jest trochę (jak dla mnie) skomplikowane, ale do ogarnięcia. Trochę przeszkadzała mi forma komunikacji, nie pokazywał zbyt często alertów o zakręcie i trzeba było często zaglądać na zegarek. Do tego powiększanie/pomniejszanie mapy też niezbyt wygodne). Jak już pojechaliśmy źle, sam powrót na trasę też był dość trudny. To jest chyba jedyna rzecz, do której mogę się trochę przyczepić, wg mnie można było tę nawigację zrobić trochę lepiej.
Co jeszcze?
Na pewno muszę podkreślić jego wygląd, nie jest już tak „zabawkowy” jak PACE 2. Jest to po prostu kawał dobrego, ładnego zegarka, który czujemy że mamy na nadgarstku. Pasuje zarówno dobrze do stroju sportowego, ale i do garnituru będzie ok. Standardem też jest szybka wymiana pasków, tutaj działa bez zarzutu.
Podsumowanie COROS Vertix recenzja
Zegarek spełnił moje oczekiwania, już sam PACE 2 był rewelacyjny, a ten jest o poziom wyżej, szczególnie jeżeli chodzi o wygląd. Jest to rewelacyjny zegarek. Z minusów ta nawigacja, brak muzyki (z której i tak nie korzystam) i mapy TOPO (która jest już w Vertix 2), aha i możliwość płacenia zegarkiem (sporadycznie… ale czasem się przydaje). Z plusów… chyba wszystko to, co opisałem, mierzy bardzo dużo parametrów, sprawdza się w treningu, działa z planami, jest szybki. Cena rownież jest akceptowalna 2,8k, a ma kilka funkcji których nie ma w droższych modelach innych firm. Nie mogę się też doczekać, aż dostanę w swoje ręce Vertix 2 na testy:).
Test zrobiony dzięki uprzejmości: Tools 4 action
13 komentarzy
Obecnie na stronie Coros obiecują udostępnienie map topo do Vertixa i Apexa Pro przed końcem roku 2021, także… 😉
tak? to nie widziałem. rewelacyjna wiadomość w takim razie dla posiadaczy:) bo tego właśnie brakowało
https://mobile.coros.com/maps/
„Welcome to the all-new COROS Maps download page. Here you will find our current Topographic (Topo) and Landscape maps, available to download completely for free! At this time the Topo and Landscape maps below are only available on the VERTIX 2, however, we are excited to announce that the Topo maps will also be available to APEX Pro and VERTIX 1 users later this year.”
no to rewelka 🙂
Mam go prawie dwa tygodnie. Nie rozumiem jednej rzeczy. Trenując na Wahoo Kick Core i jednocześnie mając na ręce zegarek z włączonym treningiem stacjonarnym na rowerze, wskazanie spalonych kalorii na zegarku jest niemal dwukrotnie wyższe niż z trenażera – aplikacja Sufferfest. Przy czym w oczywisty sposób wskazania z trenażera są bardziej wiarygodne. Po prostu umarłbym gdybym miał spalić prawie 1000 Cal w godzinę jak twierdzi zegarek. Wprowadziłem wagę, wzrost, wiek, nawet strefy tętna przepisałem z tego co mi wyznaczył test 4DP z Sufferfesta.
Do tego mam jednak pretensję do Corosa, że aby wyznaczyć dane dotyczące wydajności, zmęczenia i wytrzymałości należy biegać przez tydzień po płaskim… Po pierwsze nie biegam, bo mam uszkodzone prawe kolano i sporą nadwagę, po drugie mieszkam w Krakowie i tu nie chce być płasko na peryferiach, a bieganie po centrum to dla mnie głupi pomysł…
Podobno mają udostępnić w kolejnych aktualizacjach wyliczanie tych parametrów z innych aktywności, ale nie wiem kiedy. No i w ten sposób połowa, a być może najważniejsze funkcjonalności zegarka mnie omijają
Poczekaj, a zegarek masz sparowany z wahoo (nie jako rower stacjonarny tylko trenażer)? i z czego wahoo bierze dane? tylko z trenażera? czy dodatkowo masz pulsometr? no i przede wszystkim czemu umarłbyś spalając 1000kcal w godzinę? zegarek bierze dane też z tętna, jak masz sporą nadwagę, to potrzebujesz więcej energii by zasilić ciało do działania. Ja nie mając nadwagi w godzinę spokojnie w bieganiu mogę spalić z 800kcal, więc przy nadwadze i godzinie jazdy na rowerze… ja bym tego nie wykluczał i chyba bardziej ufał zegarkowi. Co do upgrade’u softu, jak mówią, że zrobią 🙂 to pewno zrobią:)
Witaj
Mam pulsometr Tickr. Pulsometr, miernik kadencji Sigma i moc z trenażera po ANT+ jest widoczna w zegarku i są sparowane. W Corosie nie ma trenażera jako aktywności. Jest „Indoor cycling” przetłumaczony na „rower wewn.” Zegarek nie widzi prędkości z trenażera, ale komputer który mi obsługuje program do treningu pokazuje wszystkie dane po ANT+, a iPad widzi wszystko po Bluetooth. Nie wykluczam, że Wahoo coś wykombinowało i do odczytu tych danych musi być aplikacja lub sprzęt z oprogramowaniem Wahoo. Coś takiego stosuje Bontrager z łapkach sterowanych po Bluetooth z liczników Garmin, jak dobrze pamiętam. Sigma np. ich nie obsługuje.
Zegarek po Bluetooth rozpoznaje trenażer, ale nie pobiera z niego żadnych danych. Nie kojarzy go z treningiem na rowerze stacjonarnym
Co do 1000 Cal (Cal – kaloria spożywcza albo duża kaloria, czyli 1 kcal) na godzinę – mam 170 cm, więc raczej jestem kompaktowy w pionie 😉 Sprawdzałem mniej więcej jaki rodzaj aktywności ile energii zużywa. Zbliżony jest spinning, a to bardzo ostry wysiłek. Ja nie jestem w takiej formie. Nie jestem sportowcem. Raczej walczę w wolnych chwilach o utrzymanie względnej formy, ale lubię to robić w sposób mądry.
Napisałem do Corosa w tych kilku tematach. Zobaczę czy coś się wyjaśni, albo czy coś to wniesie do funkcjonalności ich oprogramowania.
Bo jak u Ciebie wyglądało zbieranie przez zegarek danych o wydolności, mocy, zmęczenia? EvoLab to chyba dosyć nowa aktualizacja.
Tworzenie profilu z innych aktywności jest zapowiedziane mniej więcej tak, że w przyszłości jest możliwe. Czyli raczej nie pracują nad tym 🙁
Pzdr.
no to faktycznie słabo ;(. do tego Vertix2 ma podobnie (właśnie testuję), pobiera dane jedynie z mocy, ale nie prędkość/dystans. Jestem w trakcie rozmów z działem technicznym, zobaczymy co z tego wyniknie:). Dam znać w najbliższych dniach. pozdrawiam
Witaj
Ja też w kontakcie z Corosem. Na razie poprawiła się możliwość wgrywania do profilu aktywności plików *.fit
Reszta jest w trakcie i jak coś wypracują, dadzą znać.
Nad innymi aktywnościami dającymi wyniki do opracowania przez EvoLab podobno pracują. Mam nadzieje, że nie będzie to pływanie w otwartych akwenach albo wspinaczka skalna 😉
Pzdr.
ja czekam na ten trenażer (chociaż chyba się nie doczekam, bo zegarek oddaję za 10 dni). Podobno Tacx Neo działa, Tacx Flux S niestety jeszcze nie :(. Przynajmniej nad tym pracują, ciekawe kiedy im się to uda:). Na pływanie w otwartych akwenach jeszcze jest w miare pogoda ;). pozdrawiam i daj proszę znać, jak będzą jakieś zmiany:)
Przyjrzałem się wskazaniom zużytych kcal oraz pracy w kJ w aplikacji Corosa i Cal w SYSTM. No i zauważyłem jedną ciekawostkę. To co w SYSTM jest zapisane jako Cal praktycznie do kilku jednostek odpowiada w Corosie pracy w kJ.
Tak np.
Dzisiaj SYSTM 1001 Cal – Coros 1001 kJ, ale 1793 kcal
W poprzednich dniach np.:
S 134 Cal: C 137 kJ / 268 kcal
S 397 Cal; C 401 kJ / 704 kcal
S 392 Cal, C 395 kJ / 647 kcal
S 289 Cal; C 295 kJ / 595 kcal
Itd…
I teraz nie wiem czy Wahoo się walnęło wskazując kJ jako Cal czy Coros coś namieszał. Przy czym 1kcal to około 4,18J albo 4,19J (okazuje się, że mamy kalorie z układu SI i kalorie termochemiczne). Wiec nie da się powiedzieć, że ktoś wziął dżule za kalorie. I być może rzeczywiście, jak pisałeś wcześniej, Coros bierze pod uwagę jeszcze moje cielsko wytwarzające energię, a Wahoo liczy czystą moc z koła oporowego trenażera. Ale jednak nie wyjaśnia to pomieszania kalorii z dżulami
Czy koronka nie przeszkadza podczas wygiętego nadgarstka do góry?
Czy można użyć śladu przy wgranym GPX bez mapy topo?
Ile mogę wgrać tras GPX do zegarka?
Czy nie przeszkadza podczas spania?
Ad1) czasem przeszkadzał (mi na rowerze, ale da się go ustawić no koroną w drugą stronę), ad2) nie pamiętam, nie mam teraz możliwości sprawdzić, ale jaki problem wgrać mapę? One są chyba nawet wstępnie wgrane jak się nie mylę ad3) niestety nie wiem, zakładam, że dużo ad4) to zależy, ja jestem przyzwyczajony, zwykle śpię z fenix6, więc rozmiary te same, mi nie przeszkadzało w trakcie testów. Kwestia przyzwyczajenia.
Pozdrawiam Marek