AfterShokz Titanium Recenzja

Nobody is BORN as a WARRIOR! You choose to be ONE. When you refuse to stay seated. You choose to be ONE, when you refuse to BACK DOWN. You choose to be ONE, when you STAND UP! After getting knocked DOWN

AfterShokz Titanium Recenzja

Sprawdzają się na zawodach

Moje pierwsze słuchawki przekazujące dźwięk przez kość. AfterShokz Titanium. Na tę recenzję zbierałem się bardzo długo (ze 2 lata… może nawet 2 i pół). Z drugiej strony… są dobrze przetestowane:).

Skąd pomysł?

Lubię biegać z muzyką, słuchać podcastów czy audiobooków. O tym już więcej pisałem TUTAJ . Korzystałem z wielu różnych słuchawek, na początku tych z kablem (ale szybko się psuły), potem bluetooth dokanałowe. Ciągle jednak coś mi nie pasowało. Czasem trzeba było naprawdę cicho słuchać muzyki, żeby słyszeć też otoczenie. Tych kilka czynników sprawiło, że zacząłem się rozglądać za czymś innym.

zapraszam też na najnowszą recenzję OpenSwim PRO

Przewodnictwo kostne

Titanium z boku
Trekz Titanium, jak leżą, widok z boku

Co to w ogóle jest? Nie miałem pojęcia… w życiu nie słyszałem by coś takiego istniało. Wesprę się więc tym co napisał o tym sam AfterShokz.

AfterShokz Trekz Titanium wywołują drgania, które przez kości twarzy (omijając bębenek) do ślimaka – czyli części ucha wewnętrznego. Trekz Titanium wytwarzają mini-wibracje i doprowadzają muzykę przez kości policzkowe bez ingerencji w uszy. Dzięki otwartej konstrukcji odsłaniającej ucho możesz słyszeć otaczające dźwięki.

Co w opakowaniu AfterShokz Titanium?

Tutaj pierwsze zaskoczenie:) w skład opakowania wchodzą:

  • słuchawki,
  • etui/woreczek do trzymania słuchawek
  • instrukcja
  • i…. zatyczki do uszu.

Te zatyczki mnie trochę zaskoczyły. Bo przecież jak słuchać z zatkanymi uszami?

Wygoda Trekz Titanium

Jak leżą? Wg mnie całkiem dobrze, ważą 36 gram, nie jest to dużo. Tak naprawdę zdecydowanie przyjemniej jest mi biegać w tych słuchawkach, niż w czymś, co mam w uszach. Nie wypdają, nie przeszkadzają, są po prostu wygodne, a tak to wygląda z tyłu:

Trekz Titanium tył
Jak leżą z tyłu – Trekz Titanium,

Trochę danych

  • Bluetooth 4.1. (cokolwiek by to nie znaczyło, ale łączą się z telefonami, tabletami i innym sprzętem,
  • Wodoszczelność IP55, w większości wypadków wystarczająca:) chociaż jednak trzeba uważać.
  • Czas pracy 360 minut… maraton damy radę w tym pobiec 🙂
  • Zasięg 10m,
  • mikrofon – podwójny
Trekz Titanium na zawody
Zawody w Trekz Titanium

AfterShokz Titanium… moje odczucia?

Taki komentarz do danych technicznych. W pierwszej kolejności coś, co jest dla mnie bardzo dużą zaletą. Możliwość połączenia z dwoma urządzeniami na raz. Jest to rewelacyjne rozwiązanie, gdy mamy np telefon prywatny i służbowy.

Czas pracy też jest ok. Zdarza mi się kilka razy iść na bieganie, a dopiero potem je ładować. W stanie czuwania również wytrzymują bardzo długo. Czasami zapominam je wyłączyć i potrafią tak pociągnąć kilka dni, a jak są potrzebne to i tak zadziałają.

Zasięg 10 m… w trakcie biegania aż taki nie jest nam potrzebny, ale zdarza mi się korzystać z nich w domu czy w pracy. Spokojnie mogę się przemieszczać po domu, gdy telefon jest w jednym miejscu, działa to sprawnie.

Podwójny mikrofon też daje radę. Dobrze mnie słychać gdy z kimś rozmawiam.

Minusy Titanium?

Po tych dwóch latach, są dwa:

  • Czasami pałąk może przeszkadzać, np. gdy w płaszczu (z kołnierzem) jadę autem – nie zdarza się to może często, ale jednak (to samo w przypadku gdy mamy kaptur).
  • uszczelka, która zabezpiecza kabel do ładowania, po czasie się lekko wygięła, przez co klasa wodoszczelności chyba zmalała.
Trekz Titanium ładowanie
Odchylona klapka z ładowania w Trekz Titanium

Co jest w AfterShokz Titanium fajnego?

  • Jakoś dźwięku, przewodnictwo kostne jest genialnym rozwiązaniem,
  • Dobrze trzymają się głowy, nie ma opcji że wypadną z uszu.
  • Dobry zasięg (w bieganiu to bez znaczenia, ale jak korzystamy w biurze czy w domu, już zaczyna się liczyć),
  • Da się je tak założyć, że kask rowerowy i okulary nie przeszkadzają
Trekz Titanium na rowerze
Sprawdzają się też na rowerze, trekz titanium
  • możliwość separowania 2 urządzeń na raz
  • łatwość nawigacji, włączanie muzyki, zmiana głośności czy przewijanie/ na przód, wszystko łatwo do ogarnięcia z poziomu słuchawek. Tak samo odbieranie czy kończenie połączeń. Wszystko intuicyjne.
  • DŹWIĘKI Z OTOCZENIA – tak… to jest chyba najważniejszy ich plus. Słychać dźwięki dookoła, jak biegniemy, jedziemy rowerem, czy autem – słyszymy to, co dzieje się dookoła.

ZIMNO !

To też miało być w pozycji „co w nich fajnego”, ale wg mnie zasługuje to na odrębny akapit. Opcji z tymi słuchawkami jak jest zimno jest kilka. Każda się sprawdza:

  • Gdy jest chłodno i mamy opaskę, można założyć na opaskę (dobrze założona trzyma się w porządku przy w miarę spokojnym biegu), co więcej, przewodnictwo kostne nadal działa.
Trekz Titanium na opasce
Trekz Titanium założone na opaskę
  • Możemy założyć też pod opaskę (słuchawki zakładamy od góry i pałąk wystaje), trzyma się super.
  • Gdy jest bardzo zimno – mamy czapkę, tutaj jest ważny rodzaj czapki. Pod czapkę raczej nie założymy – pojawia się problem z pałąkiem. Przewodnictwo kostne działa jednak i przez czapkę. Jedyne co jest istotne, to dobrze ułożyć, bo przy szybkim biegu może się lekko zsuwać. Mamy więc albo mało śliską czapkę (i się nie będzie ześlizgiwać), lub mając śliską… trzeba odpowiednio ułożyć (im wyżej na czubku głowy pałąk, tym lepiej).
Trekz Titanium a zima
Jak założyć na czapkę Trekz Titanium

Podsumowanie

AfterShokz Titanium nie są idealne, mają swoje wady. Mają też zalety. Pytanie, czy więcej jest zalet, czy wad? Jak dla mnie… zdecydowanie zalet. Przez 7 lat biegania korzystałem chyba z 6-7 par słuchawek, większość przestała działać lub coś było z nimi nie tak. Biorąc pod uwagę fakt, że z tymi biegam już od 2,5 roku… to dają radę. Jedyne czego mi tak naprawdę brakowało, to pełnej wodoszczelności. To był w zasadzie główny powód, dla których wybrałem też Xtrainerz, a TUTAJ znajdziecie ich recenzję.

KOD RABATOWY

jeżeli zdecydujesz się na ktoreś słuchawki z AfterShokz, to na ich stronce (TUTAJ) po wpisaniu TheSor10 dostaniesz 10% zniżki.

Zniżka AfterShokz Xtrainerz
AfterShokz Xtrainerz

2 komentarze

  1. Przemo pisze:

    Witam
    Między innymi dzięki twej recenzji i kodowi rabatowemu skusiłem się na firmę Aftershokz, tylko model nowszy/tańszy – Open Move :-). Jak dojdą słuchawki to zobaczę co potrafią te maluchy :-). Możesz coś jeszcze powiedzieć o różnicach w twoich dwóch słuchawkach. Głównie chodzi o głośność między modelami. Czy model Xtrainerz jest głośniejszy od tytanów? i czy rodzaj odtwarzanego dźwięku jest taki sam w obu modelach? oraz jak z trwałością baterii jak wygląda w czasie? Na koniec czy nic nie dzieje się ze słuchawkami tzn czy w okolicy zauszników nic się nie odkleja (widziałem kilka zdjęć w sieci tytanów z taką przypadłością).

    • TheSor pisze:

      Hej, to bardzo mi miło:). Daj proszę znać jak już będziesz miał te Open Move i jak się sprawują. Co do różnic, poziom głośności jest podobny, jednak Xtrainerz ma dodatkowy tryb „swim mode”, przez który pod wodą lepiej słychać (jakaś różnica w tonach). Xtrainerz baterię ma dobrą, nie zauważyłem by się zmieniła przez ten czas. Zdarza mi się, że sa np 3 dni w trybie czuwania a i tak potem działają. Ładuję je raz na tydzień, czasem rzadziej, zależy ile ich używam. Xtrainerz na razie ładowałem 2 razy bo głównie mam je na basen (lub jak mocno pada). Z Xtrainerz nic mi się nie oślepia, widać tylko tę klapkę do ładowania, że się lekko odkrzywiła. Poza tym wszystko ok:)

Leave a Reply