Hoka One One Clifton 7 recenzja
Clifton 7 czyli but do klepania dużej ilości kilometrów po twardych nawierzchniach. Duży poziom amortyzacji, jak się to sprawdza? Czy jest wygodny i czy da się szybko w nim pobiec? Odpowiedzi na te pytania, wraz z innymi istotnymi aspektami, znajdziecie w dalszej części mojej opinii o tych butach.
Clifton 7
Od dłuższego czasu zastanawiała mnie Hoka i te wysokie podeszwy. Jak się w tym w ogóle biega? Na początku byłem do tego nastawiony dość sceptycznie. Jednak sam Jan Frodeno w nich biega… postanowiłem więc zaryzykować i samemu to sprawdzić. Przebiegłem w nich już 100k, więc mogę zacząć podsumowanie.
Główne zalety Hoka One One Clifton 7:
- Górna część – język przyczepiony do buta, nie przemieszcza się w trakcie biegu, do tego jest zbudowany z wielowarstwowej siatki, przez co jest dobrze wentylowany.
- Tył buta – odpowiednio wydłużony, w okolicy achillesa pionowy uchwyt – pomaga we wkładaniu stopy,
- Jak na tak „duży” but, są bardzo lekkie: 247 gram (przy rozmiarze US 9) kiedyś testowałem New Balance Fresh Foam i w tym rozmiarze miały prawie 309g przy 9,5 US TUTAJ
- Amortyzacja… pianka EVA, solidna, sprawdza się na różnych dystansach
- 5mm spadku pięta palce, dość dobre aby zgrabnie się przetaczać
Wady?
Musiałem się trochę przyzwyczaić do takiego wysokiego poziomu, wkładając je… jest to zupełnie inne doznanie niż przy moich wcześniejszych butach. Przypomina właśnie te Fresh Foam New Balance. Po jakimś czasie „dziwność” przemija i zaczynamy cieszyć się tą amortyzacją
Moje odczucia?
- Wygoda – to na pewno, materiał jest przyjemny, stopa dobrze leży w tym bucie. To, że język tworzy z nim jedną całość jest kolejną zaletą.
- Amortyzacja – może nie do końca jest mi aż taka potrzebna, na chwilę obecną ważę jakieś 68kg. Jednak klepanie kilometrów po asfalcie nie jest zbyt dobre dla naszych stawów, ten but potrafi to trochę zniwelować. Jak przy dłuższych dystansach czasem czułem dyskomfort np. poprzez ból kolan, tak tym razem tego nie doświadczyłem (na razie najdłuższy dystans jaki w nich przebiegłem to półmaraton),
- Przetaczanie – to jest coś, co mi się podoba, ja zwykle ląduję na pięcie, w najlepszym wypadku na śródstopiu. Przejście z pięty na palce… a w zasadzie przetoczenie się, daje dość fajnego kopa.
- Prędkość… czy w takiej amortyzacji można biegać szybko? A właśnie że tak. Ostatnio biegłem sobie totalnie luźne 12 km… tylko że po 11 km znudziło mi się to „luźne 4:30 min/km”. Ostatni, czyli dwunasty kilometr zrobiłem bez większej spinki w 3:58 min/km. Biorąc pod uwagę obecny stan wytrenowania, jest to dość fajne tempo.
- Jeszcze raz wygoda – Clifton 7 nie przysporzyły mi odcisków czy innych negatywnych skutków biegania, po połówce jedynie trochę bolały paznokcie, ale nic poza tym.
Hoka One One Clifton 7 podsumowanie i opinia
Moim zdaniem jest to rewelacyjny but, na razie zero negatywnych skutków. TUTAJ opisałem kilka innych par. Z niektórymi były problemy typu przeciążenie łydki (New Balance Vazee) czy inne takie. Duża amortyzacja nie przeszkadza w szybkim bieganiu. Mają też jedną istotną zaletę… są wysokie 🙂 co oznacza, że nie tak łatwo je przemoczyć. Na Silesia Półmaraton warunki były na początku słabe, przed startem padał deszcz. Zanim doszliśmy na stadion razem ze Sztanga is a Girl, ona miała już mokre buty, a ja? Ja do mety miałem suche, mimo że zaliczyłem jakieś mniejsze kałuże.
W zasadzie sami możecie sprawdzić, co było u Sztangi… a to, że ona dobiegła, to tylko świadczy o tym jaka jest twarda, ja bym chyba nie dał rady. I odpowiadając od razu na pytania, tak, to czerwone na bucie to jest krew.