Wolontariat – czyli kolejna rzecz za którą kocham bieganie

Nobody is BORN as a WARRIOR! You choose to be ONE. When you refuse to stay seated. You choose to be ONE, when you refuse to BACK DOWN. You choose to be ONE, when you STAND UP! After getting knocked DOWN

Wolontariat – czyli kolejna rzecz za którą kocham bieganie

Wolontariat – sposób na pomoc innym, ale i sobie.

F. Edwards

kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas

Dobro wraca – Wolontariat

Wierzę w karmę i wierzę że dobro, które dajemy – wraca do nas. Wraca na dwa sposoby: długofalowo, ale też wraca bardzo szybko, w zasadzie od razu – bo poprawia nasze samopoczucie błyskawicznie. Gdy zrobię coś bezinteresownie dla drugiej osoby – od razu czuję się lepiej. Czuję się bardziej wartościowym człowiekiem a życie wydaje się pełniejsze. Sam uważam, że mam szczęście w życiu – chcę się tym szczęściem dzielić z innymi. Zapytacie – ok, ale co to ma wspólnego z bieganiem? Biegając również można pomagać. Akcji charytatywnych związanych z tym sportem jest mnóstwo, każdy znajdzie coś dla siebie. Co ważne – łatwo jest zacząć, a potem to nas wciągnie. Często nas to praktycznie nic nie kosztuje, a możemy pomóc drugiej osobie… a przede wszystkim możemy też pomóc sobie.

Półmaraton Marzanny

Startem w 14 półmaratonie marzanny w Krakowie (szczegóły TUTAJ), wsparłem 2 akcje:

  1. “Ulica jest dobra do biegania, nie do mieszkania” Dzieło Pomocy św. Ojca Pio już po raz piąty zorganizowało tę akcję. Ma na celu uwrażliwiać ludzi na problem bezdomności, który nie kończy się z nastaniem wiosny. Sami często podchodzimy do ludzi bezdomnych z dystansem. Unikamy ich – a to przecież też są ludzie i to ludzie, którzy potrzebują naszej pomocy, potrzebują wsparcia i życzliwości. Osoby uczestniczące w tej akcji, miały przebiec półmaraton w koszulkach z hasłem akcji. Licząc na to, że chociaż do garści osób, które to zobaczą – będą chciały też pomóc. W ramach podziękowania za udział w tej akcji, otrzymałem “medal” wykonany własnoręcznie przez Pana Janusza. Jest to medal, który sprawił mi zdecydowanie większą radość – aniżeli medal który dostałem po przekroczeniu mety. Więcej o akcji możecie przeczytać: TUTAJ. Udział w akcji wzięło ponad 90 osób i byliśmy dość liczną grupą biegową tegorocznego półmaratonu
  2. Sam udział w 14 Półmaratonie Marzanny był udziałem w akcji charytatywnej. Podobnie jak rok wcześniej, oprócz inauguracji wiosennego sezonu biegowego oraz promocji Krakowa, celem także było zebranie funduszy dla Fundacji Wspierania Kardiochirurgii dziecięcej Schola Cordis. Jej założycielem oraz Prezesem Zarządu jest prof. Janusz Skalski, kierownik Oddział Kardiochirurgii i Intensywnej Opieki Kardiochirurgicznej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.

Bieg Wirtualny

Kolejnym świetnym przykładem akcji, w której z przyjemnością wziąłem udział, był akcja: “Biegnę, żebyś mogła oddychać Oliwko – bieg wirtualny”

Oliwka, gdy miała zaledwie 8 lat kiedy przeszła do historii polskiej medycyny. W środę 21 stycznia 2015 r została najmłodszym chorym na mukowiscydozę biorcą płuc w Polsce. Transplantację płuc otrzymała w Wiedniu w Klinice AKH. Jej droga po nowe płuca nie była jednak prosta. Niestety, w lutym 2017 roku – niemal dokładnie 2 lata po transplantacji – pojawiły się komplikacje. Organizm zaczął odrzucać przeszczepione płuca, pojawiła się cukrzyca, niewydolność nerek i nadciśnienie. Rozpoczęła się ponowna walka o zdrowie i życie dziewczynki. Obecnie Oliwka od kilku tygodni przebywa w Klinice AKH w Wiedniu – każdy dzień jej leczenia to koszt około 1166 EURO. Kończą się pieniądze, jakie udało się zgromadzić jej rodzicom na subkoncie w Polskim Towarzystwie Walki z Mukowiscydozą. Dziecko potrzebuje co najmniej 50 000 euro na dalszą możliwość leczenia w ośrodku, który już raz ocalił jej życie.

Róża, wolontariat

Należało przebiec kilka kilometrów, równowartość tych kilometrów przesłać na konto Oliwki, a następnie fotę z biegu wrzucić do sieci społęcznościowych. Super uczuciem było, gdy czytałem kolejne posty osób, które np. wskazywały że dzięki mnie dowiedziały się o akcji i też postanowiły pomóc. Przebiegły swoje kilometry i wpłaciły kolejne złotówki na konto – byłą to taka kula śnieżna, która tocząc się była coraz większa i większa. Więcej szczegółów akcji można znaleźć tutaj,  a samą akcję świetnie przeprowadził m.in. Tutu

Bieganie i czytanie

Mo Farah

Wziąłem też udział w akcji wraz z kilkoma blogerami sportowymi i wydawnictwem Galaktyka – Bieganie i czytanie ma moc. Promowaliśmy to wydawnictwo, a 10% ze sprzedaży książek o tematyce sportowej zostało przekazane na rzecz fundacji Spartanie Dzieciom. Więcej szczegółów o tej akcji: #MOcbieganiaiczytania 

Dobre kilometry

Przy wielu biegach sponsorowanych przez pewien bank, organizowana jest akcja Biegnę dla… Tutaj wystarczy pobrać odpowiednią kartę od wolontariuszy banku i z nią pobiec – a bank przekazuje odpowiednią kwotę na rzecz chorych dzieci. W każdym biegu, w którym biorę udział i jest taka możliwość – od razu piszę się na tę akcję. To zupełnie nic nie kosztuje, a daje realne wsparcie.

Wolontariat

Fundacja należąca do mojego obecnego pracodawcy, również zorganizowała akcję “DOBRE KILOMETRY“. Przez miesiąc zliczaliśmy kilometry przemierzane podczas biegania, jazdy rowerem i na rolkach, a także spacerów, nordic walking oraz pływania. Łącznie pokonaliśmy prawie
70 000 km, które zostały przeliczone na złotówki i przekazane na wybrany przez uczestników cel charytatywny: Centrum Onkologii w Warszawie. Rywalizacja odbywała się m.in. na Endomondo (w 2015r. zająłem 3 miejsce w kategorii bieganie:). 

Maraton Warszawski

Teraz coś, z czego jestem najbardziej dumny. Miało to miejsce na samym początku mojej przygody z bieganiem i była to moja autorska akcja. Chciałem pomóc małej Oldze, która była chora na siatkówczaka. Tak to opisałem: „Drodzy przyjaciele, znajomi… parę osób już wie, chciałbym byście też wiedzieli, że 29 września startuje w 35 Maratonie Warszawskim, jest to mój pierwszy maraton w życiu. Najpierw miał być tylko moją fanaberia na 30ste urodziny, jednakże przy okazji chciałbym zrobić coś dobrego.

Sam mam dziecko i mogę sobie tylko wyobrażać jak to jest walczyć o zdrowie takiego Maleństwa. Chcę pomóc rodzicom małej Olgi która jest bardzo chora -to nie jest w porządku że takie małe dziecko choruje na tak poważną chorobę! Zróbmy coś by się temu sprzeciwić! Powalczmy RAZEM, proszę Was kto może niech wspomoże Olge i jej rodziców jak tylko może – czy to jakąś wpłatą, czy podarowanym przedmiotem na aukcję charytatywną – różne sposoby (jak i historię jej choroby) można znaleźć na stronie Olgi : olgakostka.pl – ja dorzucam moją cegiełkę i dedykuję te 42km 195 metrów które przebiegnę właśnie JEJ i wierzę że tak samo jak ja pokonując swoje słabości dobiegnę do mety, tak SAMO OLGA WYGRA SWÓJ WŁASNY BÓJ I WYGRA Z rakiem, TRZYMAJMY ZA NIĄ KCIUKI I WSPOMÓŻMY JĄ W TEJ WALCE”

Wolontariat, Maraton Warszawski

Ja swój bieg ukończyłem, i to ze świetnym czasem jak na debiutanta, ale Oldze poszło jeszcze lepiej, dzisiaj jest zdrową dziewczynką, a ja mam świetne samopoczucie, że dołożyłem do tego swój malutki kamyczek. Właśnie o to chodzi, by wszędzie, gdzie możemy dostawiać ten swój mały kamyczek, małą cegiełkę, jak każdy z nas ją dołoży – to uzbiera się duża GÓRA DOBRA. Fajny jest ten wolontariat :).

 

Leave a Reply