Joga dla biegaczy
Joga dla bieczy? Nie będę Was zanudzał sprawami mistycznymi, kadzidełkami, dzwoneczkami i uniesieniem duchowym – to nie dla mnie (przynajmniej jeszcze nie teraz;).
Po prostu przedstawię Wam powody, dla których warto czasem sięgnąć po coś, innego niż samo bieganie.
Wiele elementów układanki
„Joga dla każdego” J.Smith, D.Hall, B. Gibbs
Nasze życie ma wiele poziomów – cielesny, umysłowy i duchowy, lecz w świecie współczesnym nazbyt łatwo ulega fragmentaryzacji. Przywiązujemy na przykład zbyt wielką wagę do procesów umysłowych, zaniedbując samopoczucie fizyczne, rozwój duchowy bądź związki przyjaźni. Tego rodzaju brak równowagi może rodzić niezadowolenie i stres. Potrzebne są więc sposoby pozwalające połączyć i zrównoważyć wszystkie aspekty życia.
Tyle teorii w sprawie „joga dla biegaczy”
Tyle teorii. Przekładając to na język biegacza… zwykle jest tak, że biegamy, biegamy, biegamy… i nic poza tym, totalny brak równowagi. Bo nasz rozwój – powinien być zrównoważony. Dużo czasu poświęcamy na napięcie mięśni (w trakcie biegu), za to bardzo mało poświęcamy na rozciągnięcie tych mięśni. Zapytaj siebie… ale tak szczerze, ILE CZASU POŚWIĘCASZ NA ROZCIĄGANIE? ja zwykle po biegu maks 10 minut… czasem 5 minut… a do niedawna było to 0 minut. A co się dzieje w trakcie biegu? mięśnie są coraz bardziej sztywne, napięte – gdy tak sprawę zostawimy, mogą pojawiać się kontuzje, skurcze czy innego rodzaju niedogodności.
Równowaga
Joga pozwala przywrócić tę równowagę – bo główne postawy jakie wykorzystuję – są postawami, które mają rozciągnąć moje sztywne mięśnie.
Rozmaite techniki rozciągają i relaksują ciało, nasz oddech staje się głębszy, co pozwala nam uwolnić się od napięcia i stresu.
Co daje joga dla biegaczy?
- pozbywamy się całego napięcia i stresu,
- uspokajamy się,
- pogłębiamy oddech dodając sobie energii,
- zwiększamy elastyczność mięśni i stawów,
- poprawia samopoczucie,
- wzmacniają się płuca i poprawia krążenie krwi,
- pozwala minimalizować ryzyko kontuzji.
Moje spostrzeżenia:
- potrafię już dotknąć dłońmi podłogi (jeszcze 3 miesiące temu było to niemożliwe),
- potrafię siedząc łapać się za stopy – czyli jeszcze większe pogłębienie,
- czuję się bardziej zrelaksowany,
- nie odczuwam takich napięć mięśni jak do niedawna.
- w końcu pozbyłem się wyrzutów sumienia – że się nie rozciągam, (zawsze wiedziałem, że to ważne, ale nigdy nie umiałem znaleźć czasu).
Staram się ją robić jak często się da, nawet do 4 razy w tygodniu.
Ale od czego zacząć?
Odpowiedź jest zaskakująco prosta 🙂 odpalić youtube i wpisać joga dla biegaczy. Oto moje dwie propozycje, ale na pewno znajdziecie więcej:
- od tej zaczynałem swoją przygodę – bardzo fajna na początek Joga dla biegaczy – trenerbiegania PL
- najłatwiejsza z tych, które przerabiałem (momentami robi się senni:P) Joga dla biegaczy – najłagodniejsza
Powodzenia 🙂